Wciąż dążymy do doskonałości – musimy być piękni, szczupli, bogaci, szczęśliwi, zakochani i tryskający zdrowiem. Społeczeństwo chce z kolei żebyśmy nienagannie się zachowywali, zawsze byli uśmiechnięci, zadowoleni, pełni empatii i całkowicie wpasowani w świat. Szef żąda efektywności, dyspozycyjności, punktualności i posłuszeństwa. Jeszcze inne oczekiwania mają nasze rodziny, znajomi, przyjaciele. Lawirujemy pomiędzy tymi wytycznymi i gubimy siebie. Zatracamy się w dążeniu do zaspokajania innych ludzi. Zapomnieliśmy kim MY naprawdę jesteśmy.
Bóg mówi nam STOP! Kocham ciebie już teraz! W tej chwili jesteś dla mnie moim najwspanialszym dzieckiem. Tulę cię w ramionach i z miłością przyglądam się twojej twarzy. Świat bez ciebie byłby uboższy. Spójrz na siebie, masz tyle cudownych cech, posiadasz zalety, które tworzą twoją indywidualność. Dałem ci talenty wyróżniające cię spośród innych. Dałem ci nieśmiertelną duszę i serce, które potrafi kochać. Obdarowałem cię wszystkim, co jest ci potrzebne do tego, by wnieść w życie innych ludzi piękno mojego miłosierdzia. Jesteś niepowtarzalny. Jesteś moim umiłowanym dzieckiem. Kocham cię bezgranicznie.
No właśnie! Nie jesteśmy puzzlami! Do idealnie równych klocków lego również nam daleko. Jesteśmy Dziećmi Bożymi – edycją limitowaną. Tak, każdy z nas jest unikalnym cudem Boga, Jego dziełem handmade.
Tego w sobie szukajmy – tej wyjątkowości, którą dał nam nasz Ojciec. Nie porównujmy się do innych, odnajdujmy w sobie to, co podarował nam Bóg i to pokażmy światu. Nie sklonowany element większości, ale siebie. Osobliwą i czasami wybuchową mieszankę wad i zalet 
Doskonałość
