Myśli na dziś

Ufnie, pomimo lęku

(Mt 14, 22-33) Piotr się wystraszył i zaczął tonąć zanim cokolwiek się stało. Dlaczego? Ponieważ umysł Piotra bardzo sugestywnie podpowiedział mu, co podczas takiej wichury może się wydarzyć. Umysł Piotra zwątpił w cud, którzy przecież zaczynał się dziać… Tak samo i nasz umysł, tak cudowny w swych niezbędnych analizach, niekiedy nas zawodzi. Lęk przed tym, co może…
Czytaj dalej…

Stromizny

(Mt 17, 1-9) Jak wchodzisz na stromizny swojego życia? Czy rozglądasz się wokoło i szukasz najlepszego miejsca do tego, by z tej niewygodnej góry zeskoczyć – dopóki się jeszcze da – czy też wspinasz się na nią niechętnie i pełen żalu oraz lęku złorzeczysz wszystkim dookoła? Jakkolwiek to robisz, zatrzymaj się! Teraz. Rozejrzyj się, odetchnij i pomódl…
Czytaj dalej…

Zyskać wszystko

(Mt 13, 44-46) Gdybyś znalazł perłę, po prostu wsadziłbyś ją do kieszeni i (ogromnie szczęśliwy) wrócił z nią do domu. Miałbyś i perłę, i swoje dotychczasowe bogactwo. Ale w Królestwie niebieskim nie możesz zachować doczesności i wieczności jednocześnie. Musisz dokonać wyboru. Potrzebujesz już tu, na ziemi, przestawić się z myślenia rozsądnego i logicznego na rzecz pozornej irracjonalności….
Czytaj dalej…

Najlepszy czas

„Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast? Odpowiedział im: Nieprzyjazny człowiek to sprawił. Rzekli mu słudzy: Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go? A on im odrzekł: Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa.” Lubimy porządkować, segregować ludzi…
Czytaj dalej…

Hojny Siewca

(Mt 13, 1-9) „Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał niektóre [ziarna] padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na miejsca skaliste, gdzie niewiele miały ziemi; (…) Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne w końcu padły na ziemię żyzną i plon wydały.” Droga, skały, ciernie, gleba… I Siewca,…
Czytaj dalej…

Przekaż kontrolę

(Mt 11, 25-30) W czym szukasz ukojenia, kiedy jest ci źle? W słodyczach, alkoholu, użalaniu się, oskarżaniu siebie, innych lub Boga o zaistniałą sytuację lub w zapewnianiu siebie, że sam udźwigniesz swój ból… To cię częściowo znieczula, pociesza na chwilkę, tłumi łzy. Ale tylko częściowo… A gdyby tak przestać pocieszać się częściowo i odważnie sięgnąć po Całkowity…
Czytaj dalej…

Kochać pomimo

(Mt 10, 37-42) Ziemskie relacje, nawet te najbliższe, muszą być oparte na Jezusie. To On powinien być podstawą naszej rodziny, naszego domu, naszego życia.Jeżeli stawiamy Jezusa zawsze na pierwszym miejscu – przed sobą, współmałżonkiem, dzieckiem, rodzicem, to zyskujemy najwspanialszy i najtrwalszy fundament, ponieważ stawiamy dom na skale… A wtedy żadna wichura go nie zburzy, żaden grzech, problem…
Czytaj dalej…

Tak, wierzę

(Mt 10, 26-33) Nie bój się przyznać do swojej wiary. Nie bój się wykazać, że jest ona twoim chlebem powszednim, nie – kulturowym dodatkiem do życia, jak medialne święcenie „koszyczków”, ale właśnie chlebem powszednim, bez którego nie możesz… żyć. Nie ukrywaj, że nosisz różaniec na palcu, albo szkaplerz na szyi. Nie wstydź się, że na twoim telefonie…
Czytaj dalej…

Zagubieni

(Mt 9, 36 – 10, 8) Dziś Jezus wysyła swoich Apostołów do naszych domów. Wysyła ich nas wszystkich – wierzących, ale niepraktykujących; praktykujących ale niewierzących; do tych letnich w wierze i tych, co zręcznie lawirują pomiędzy słowami tak tak, nie nie… Wysyła ich do owiec, które poginęły… To nie jest proste zadanie, o ile łatwiej jest nawracać…
Czytaj dalej…

Źle się mam

(Mt 9, 9-13) Potrzebuję Jezu, żebyś usiadł ze mną przy moim stole. Potrzebuję Twojego zrozumienia, Twojej wyrozumiałości i Twojej cierpliwości. Potrzebuję Twojej nieoceniającej miłości.Źle się mam.Jestem grzesznikiem.Mam dosyć tego ciężkiego życia.Nie mam siły, Jezu na to, by pięknie ustroić dla Ciebie stół, by przygotować dom, wspaniały obiad, upiec ciasto. Nie mam siły, ponieważ trudy życia przygniotły mnie…
Czytaj dalej…

Nie ma większej miłości

(J 3, 16-18) Prawdziwa miłość polega na wyrzeczeniu. Na całkowitym wyrzeczeniu się siebie. Miłość to oddawanie siebie, swojego życia, swojego trudu, swoich potrzeb. Miłość to nie motylki w brzuchu, ani cukierkowe roztkliwianie się nad malutkim bobaskiem, miłość to pot, łzy i ból. I miłość to szczęście. Taką miłością – nadludzką – umiłował cię Bóg. Nie pokochał cię…
Czytaj dalej…

Zatrzaśnięte drzwi

(J 20, 19-23) Lęk skutecznie zatrzaskuje drzwi przed Prawdą, Drogą i Życiem. Nie masz odwagi, by wyjść z klatki zbudowanej z własnych obaw, więc stopniowo zamykasz się w sobie, nie zapraszasz nowych ludzi, oddalasz najbliższych… Żyjesz zniewolony strachem. W okowach. W spętaniu. Miłości okazujesz tylko tyle, ile uda ci się przemycić przez szparę zamkniętych drzwi. Żyjesz w…
Czytaj dalej…

Szukaj, aby znaleźć

(Mt 28,16-20) Jak często i ty czynisz to, co ci Jezus nakazał, pomimo tego że wątpisz? Jak często i ty oddajesz Mu w modlitwie pokłon, pomimo tego że wątpisz? Jak często tkwisz w swojej wierze z kulturowego przyzwyczajenia – ponieważ tak wypada, ponieważ inni tak robią, ponieważ tak cię nauczono?Wiara nie jest ludowym wierzeniem, ale życiem, nieustannym…
Czytaj dalej…

Pocieszenie w Prawdzie

(J 14, 15-21) Jak doznać pocieszenia w Prawdzie, skoro żyje się na świecie, który Prawdy nie zna? Jak doznać ukojenia w skrajności nierozumianej i niewidzianej przez świat? Jeżeli pragniemy pocieszenia od świata, to Duch Prawdy nas nie ukoi, jeżeli natomiast świadomie odrzucimy świat, bo nie akceptujemy kłamstwa, nieprawości i grzechu, to pocieszenie możemy znaleźć tylko w tym,…
Czytaj dalej…

Wskrzeszanie żywych

(J 14, 1-12) Te słowa świadczą o tym, że mamy nieograniczone możliwości. Możemy dokonywać cudów, możemy prowadzić ludzi do Boga, możemy uzdrawiać, rozmnażać jedzenie, chodzić po wodzie i uciszać burze… W jaki sposób? Poprzez wiarę. Wiara czyni cuda. Wiara przenosi góry… Ale czy tylko góry przenosi? Może zamiast na chęci wskrzeszania umarłych skupmy się na… żywych. Skupmy…
Czytaj dalej…

Bóg biegnie na pomoc

(J 10, 1-10) Szatan wkrada się do twojego życia i udaje Boga. Pięknie mówi o miłości, chociaż nie potrafi kochać, ponadto jest bardzo wyrozumiały, łagodny, ale i śmiertelnie podstępny. Nie uniesie się świętym gniewem, gdy bezmyślnie brniesz w swoje grzechy, ale zawsze znajdzie dla nich wygodne usprawiedliwienie. Otrze twoje łzy, ale jedynie po to, żebyś nie popadł…
Czytaj dalej…

Rozpacz? Nieaktualna!

(Łk 24, 13-35) Czy jesteś właśnie w drodze do Emaus? Czy zmierzasz tam – całkowicie pogrążony w smutku, własnych zmartwieniach i problemach? A może idziesz tam razem z twoimi najbliższymi, w posępnym, pełnym bólu i zwątpienia, korowodzie? Jeżeli tak, to wiedz, że towarzyszy Ci Jezus, tylko Go nie rozpoznajesz, bo wzrok masz wciąż odwrócony w stronę swojej…
Czytaj dalej…

By naprawdę żyć

(J 20, 19-31) Szczerość Tomasza powinna wzbudzać podziw. Dlaczego? Dlatego, że miał odwagę przyznać się do swojej niewiary. Nie ukrywał jej. Tomasz nie potrafił rozumem objąć wszechmocności Boga i uczciwie się do tego przyznał. Jezus się nie obraził. Przyszedł do Tomasza i powiedział do niego – podnieś ręce i włóż w mój bok… Ty też masz prawo…
Czytaj dalej…

Czy widziałeś dziś Anioła?

(Mt 28, 1-10) Anioł Pański zapowiada poczęcie Jezusa i oznajmia Jego zmartwychwstanie, On przygotowuje ludzi do przyjęcia cudu – koi wzburzenie, niedowierzanie, lęk, wycisza ludzkie emocje, aby mogli z czystym sercem otworzyć się na Chrystusa. Być może nie zauważyłeś dziś Anioła, bo zaspany – wstałeś i ruszyłeś po omacku utartym szlakiem rozpoczynającego się dnia. Być może zezłościłeś…
Czytaj dalej…

Odwaga Judasza?

(Mt 21, 1-11) Jak wielkie jest cierpienie człowieka, który zawinił… Jak przytłaczające może być poczucie winy i jak często odtrącamy cudze przeprosiny, nie doceniając bólu obolałej udręczonej duszy. Judasz zgrzeszył, ale po rozgrzeszenie poszedł do ludzi i oczywiście nie otrzymał go. Co by się stało, gdyby po to przebaczenie poszedł pod krzyż, do konającego Jezusa? Nie usłyszałby…
Czytaj dalej…

W grobowcu

(J 11, 1-45) Jak wiele tragedii życiowych w ogóle by się nie wydarzyło, gdyby Jezus był obok ciebie. Czasami Jezus dyskretnie odsuwa się w cień, ponieważ pewne nieszczęście musi zadziać się dla większej chwały Boga, abyś był uczestnikiem największej przemiany twojego życia – niezbędnej dla twojego zmartwychwstania.Bywa jednak też i tak, że ogromne problemy spadają na ciebie…
Czytaj dalej…

Szansa przemiany

(J 9, 1-41) Widzimy grzechy innych ludzi, rzucamy kamieniem i osądzamy – odgrywamy rolę Boga, ale Boga ułomnego, bo niemiłosiernego. My też, jak Jezus, bierzemy błoto, mieszamy je ze śliną, ale nie czynimy tym żadnego dobra… Jesteśmy ślepi, chociaż widzimy, bo nie dostrzegamy Chrystusa w ludziach. Nie dostrzegamy Go w sobie. Jaka jest różnica pomiędzy ślepcem, który…
Czytaj dalej…

Z kim ucztujesz?

(J 4, 5-42) Narodziłeś się w jakimś konkretnym celu, nie po to, żebyś codziennie chodził do pracy, zamartwiał się o pieniądze, dbał o dom, dzieci, zdrowie. Nie urodziłeś się po to, by jeść, pić, ani oddychać. Nie urodziłeś się po to, by pięknie i młodo wyglądać, ani po to, by dobrze się zabawić. Urodziłeś się po to,…
Czytaj dalej…

Lęk oddala

(Mt 17, 1-9) Lęk zawsze oddala cię od Boga. Nieważne, czy twój lęk dotyczy przyszłości, wynika z troski o najbliższą ci osobę, czy dotyka twoich najgłębiej ukrytych ran – w permanentnym lęku nigdy nie będzie miłości.Koncentrujesz się na strachu, popadasz w jego sidła i zastygasz… Jezus, przerażony czekającym go bólem, nie zastygał, ale… miłował. Boga i ciebie….
Czytaj dalej…

Powstań

(Mt 4, 1-11) Żeby oddać pokłon szatanowi, trzeba najpierw upaść. Nie – potknąć się. Nie – upaść, a potem wstać. Ale – upaść i z samego dna pokłonić się szatanowi, jak robak rozpłaszczony pod stopami zła. Szatan zmusza cię do upadku, ale to TY podejmujesz decyzję, czy wstaniesz… Dno niby jest bezpieczne, bo niżej już upaść się…
Czytaj dalej…