Aborcja

aborcja1Mówisz: mam prawo do własnego brzucha… Masz, owszem, takie samo prawo do własnego brzucha, jak twoje dziecko ma prawo do życia. Twoja córeczka, albo twój synek mają prawo do narodzin, do pierwszego krzyku, do dorastania, zakochiwania się, śmiania i płakania. Mają prawo poczuć smak lodów, ciepło rozgrzanej od słońca trawy, usłyszeć szum morza czy krzyk mew. Twoje dziecko ma prawo do życia! Nie odbieraj mu go…

Może zostałaś zgwałcona, może to była wpadka, może dziecko – zdaniem lekarzy – urodziłoby się chore, nie wnikam, nie jest to ważne. Ważne jest to, że nosisz pod sercem własne dziecko, które jest bezbronne! Całkowicie uzależnione od ciebie.

Jeżeli boisz się, że go nie pokochasz – oddaj go kobiecie, która będzie za nim szalała. To piękny uczynek.usg

Jeżeli boisz się, że nie będziesz miała za co go wykarmić – oddaj ten problem Panu Bogu, On nigdy, przenigdy cię nie zostawi! Sam wychowa i nakarmi twoje dziecko rękoma innych ludzi. On to zrobi, jeśli ty nie dasz rady.

Jeżeli boisz się, że rodzice wyrzucą cię z domu – są instytucje, które pomagają samotnym matkom.

Jeżeli cokolwiek, albo ktokolwiek przemawia za tym, żebyś wykonała aborcję, nie rób tego, bo chociaż teraz nie widzisz wyjścia, ono się wkrótce pojawi.

002Twoje dziecko nie należy do ciebie, nie jest twoją własnością, nie zabieraj swoim przyszłym dzieciom rodzeństwa, nie  zabieraj światu człowieka, który może go ulepszyć, zmienić.

Nie usuwasz trzymiesięcznej zbitki komórek, zabijasz w ten sposób swoje wnuki i prawnuki, Zabierasz komuś005 jego przyszłą żonę, lub przyszłego męża. Zabierasz  światu lekarza, nauczyciela lub „tylko” dobrego człowieka. Nie zabijasz płodu, zabijasz przyszłość. Nie rób tego, proszę. Zastanów się nad tym. Połóż rękę na brzuchu, tam mieszka twoje dziecko. Pozwól mu na to, by się urodziło, a reszta się poukłada.

Usuwane dzieci cierpią ból! Umierają w męczarniach, palone kwasem, wyciągane po kawałku szczypcami przez twoje drogi rodne, za twoim pozwoleniem! Myślisz, że na tym się skończy? Że ten wyszarpnięty okrwawiony strzęp wyląduje w koszu na odpadki i pozamiatane? Że możesz na nowo cieszyć się beztroskim życiem? Nic bardziej mylnego, tu się dopiero zaczyna. Nie powiedzą ci  w klinikach aborcyjnych o stresie poaborcyjnym, nie powiedzą ci tam, że twoje przyszłe dzieci będą w twojej macicy odczuwać strach swojego brata lub siostry. Nie powiedzą ci, że do końca życia będziesz żałować, że zamordowałaś swoje własne ukochane dziecko! Nie powiedzą, jak bardzo będziesz rozpaczać, że w myślach będziesz odliczać, ile twoje dziecko skończyłoby dziś lat. Jak wyglądałaby twoja córka, czy miałaby twoje usta, czy charakter.

514Jesteś teraz przerażona, nie wiesz, co robić, ale nie jesteś samotna ze swoim problemem, z całego serca namawiam cię do tego, byś oddała ten problem Twojemu Najwyższemu Ojcu. On wie, że cierpisz, on wie, jakie przeżywasz rozterki, on wie, jak wspaniałą kobietą jesteś. On wie wszystko i może wszystko. Uwierz w to i oddaj się Panu Jezusowi w opiekę. On cię nie potępia, On cię nie ocenia, On się na ciebie nie gniewa. On CIEBIE KOCHA. Tak, Ciebie, tę kobietkę, która myśli o usunięciu dziecka, kocha nad życie. Tak samo jako kocha twoje dziecko. Nie jesteś sama na tym świecie. Masz potężną ochronę i wsparcie, jakim jest Pan Bóg. Skorzystaj z tego.

A co, jeżeli już usunęłaś dziecko? Strasznie Ci współczuję, naprawdę. Może tego nie czujesz, ale i od Ciebie nie odwrócił się Bóg. On czeka na Ciebie, aż przyjdziesz, wypłaczesz Mu się w modlitwie i poprosisz o wybaczenie. Powtórzę jeszcze raz: Pan Bóg Kocha Ciebie. Jesteś Jego umiłowanym dzieckiem. I w obliczu tej prawdy nic nie jest niewybaczalne…

 

1 Comment

  1. Gabriela

    Brak słów

    Reply

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *