„[Jezus] powiedział do swoich uczniów: Chodźmy znów do Judei. Rzekli do Niego uczniowie: Rabbi, dopiero co Żydzi usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz?” Jezus nie zachowywał się racjonalnie, ponieważ miał do wykonania Boski plan, a nie ludzki… A więc – ludzkie przestrogi, by unikał niebezpieczeństw; ludzkie lęki, by trzymał się z dala od „kłopotów” i ludzkie napominania, by był posłuszny świeckiej władzy, traktował z szacunkiem, ale to słowo Ojca było ostatecznie dla Niego najważniejsze. Jezus miał wytyczony cel i do niego podążał bez względu na konsekwencje. Czy grupa troskliwych Apostołów mogła Go przed tym powstrzymać? Nie. Czy wizja nagłej śmierci mogła Go odwieźć od działania? Nie. Czy Jego zrozumiały ludzki strach mógł Go zahamować? Nie. Jezus był człowiekiem. Był pod tym względem taki sam jak ty. Bał się – bólu, cierpienia, śmierci. Ale mimo to, słuchał Boga, nie ludzi. Skupiał się na Bożym wołaniu, a nie na swoich lękach. Chociaż z ludzkiej perspektywy Jego zachowanie wydawało się niezrozumiałe, irracjonalne, niedorzeczne. Po prostu… głupie. Ale Boga nie da się ogarnąć rozumem. Boga nie da się wtłoczyć w ciasne ramy naszej logiki. Bóg po prostu nie pasuje do ograniczonej ludzkiej zdroworozsądkowej kalkulacji. Jeżeli chcesz podążać za Jezusem, naśladować Go – zapomnij o znanym trójwymiarowym świecie, do którego się przyzwyczaiłeś, ponieważ za Jezusem podążysz w świat duchowy. W przestrzeń, której nie da się ogarnąć, w której nie obowiązują ludzkie standardy, zabezpieczenia, wyliczenia i statystyki. Przestrzeń, w której dzieją się cuda. W tym trudnym dla wszystkim ludzi czasie ty wiernie trwaj przy Bogu. Nie daj się zastraszyć. Nie panikuj. Nie analizuj. Nieważne, ile ludzi powie ci, że to niebezpieczne i sprzeczne z rozumem. Jezus zbawił ten ludzki świat, ponieważ wyszedł poza jego ramy. Mógł zamilknąć, gdy Mu kazano. Mógł odejść, gdy dawano Mu na to szansę. Mógł się wycofać i wrócić do normalnej – narzuconej przez społeczeństwo – codzienności. Ty też możesz się dostosować i – jak koń z klapkami na oczach – podążać szlakiem wytyczonym przez ludzi. Możesz też zerwać te klapki i pójść za Jezusem. Zaufać Jemu. To nie głupota, to przywilej. Bądź jak Jezus – słuchaj Boga.