„A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie zginie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie”. Podążanie za Chrystusem nie jest łatwe. Niezłomne trwanie przy Jego boku wiąże się często z tym, że twoi bliscy będą cię wyśmiewać, szantażować, czy wręcz wyrzekną się ciebie. Pamiętaj jednak – twoja ziemska rodzina jest twoją „tylko” ziemską rodziną, a co za tym idzie składa się z błądzących ludzi. Ludzi atakowanych przez szatana. Ludzi mylących się. Ludzi grzesznych, czyli takich, jak ty. Twoja mama, twój tata, twoje rodzeństwo czy dzieci to nie zbiór nieomylnych świętych, ale grupa ludzi, która również szuka Chrystusa, pamiętaj jednak, że ICH droga jest ICH drogą, a nie twoją. Wasze drogi mogą się czasem przecinać, krzyżować, ale nigdy nie będą prowadzić tymi samymi ścieżkami, chociaż zmierzają w tym samym kierunku. Każdy z nas ma swoją indywidualną drogę do Boga i każdy z nas musi ją przejść samotnie. Z Bogiem – owszem – ale bez innych przewodników. Każda z tych dróg prowadzi przez krzyż, który dostosowany jest do możliwości danego człowieka, a więc muszą się od siebie różnić. Nie oceniaj swojego ojca, czy swojej matki, jeżeli zbaczają z właściwej ścieżki, módl się za nich, ale nie wyśmiewaj ich, nie potępiaj i nie zmuszaj ich, by szli tym samym szlakiem co ty. Nie martw się o nich, Bóg ich znalazł i każdemu z nich wręczył ich prywatną mapę, stworzoną bezpośrednio dla niego. Ty możesz ich jedynie delikatnie naprowadzać, ale skupić powinieneś się na swoim zbawieniu. To działa również w drugą stronę. To, że twoi bliscy przemocą (słowną lub nawet fizyczną) próbują cię zmusić do wyznawania swoich wartości nie znaczy, że masz się im poddać! Jeżeli ktoś wciska ci pierścień atlantów, nakłania do zainteresowania się wschodnimi praktykami, prowadzi do cudzych bożków, czy nakazuje koncentrację na codzienności, nie znaczy, że masz go bezwolnie słuchać! Masz swoje własne sumienie, to w nim króluje Jedyny Bóg i to On naprowadza cię na właściwy szlak. A zatem – nie bój się przeciwstawiać tym, co próbują cię od Niego odciągnąć, nie wstydź się swojej wiary, nie wyrzekaj się jej, by zadowolić swoich bliskich i nie porównuj się do innych. Trzymaj się kurczowo Boga, a tylko wtedy się nie zgubisz. I taka właśnie wytrwałość ocali twoje życie. Twoje życie wieczne.