„Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów! „Puste sieci, nieudany połów, zmęczenie, frustracja, perspektywa głodu… Tak zaczynał się dzień Szymona. Czy przypomina ci to też twój dzień?Twoje lęki o przyszłość, zmartwienia dotyczące spraw doczesnych, twoje zwątpienie w jakąkolwiek możliwość poprawy? Twój gniew na to, że ci się nie układa i twoje rażące poczucie niesprawiedliwości? Twoją bezsilność? Jeżeli tak, to wspaniale, bo Szymon (zmęczony po nieprzespanej nocy i rozczarowany brakiem efektów swojej pracy) również stracił nadzieję, ale nie porównywał się do innych, nie użalał się nad sobą, nie złorzeczył Bogu. Nie prosił również Jezusa o pomoc, bo być może wydawało mu się, że Jezus potrafi jedynie nauczać, a nie – działać. A Jezus, do którego garnęli się ludzie pragnący wysłuchać słowa Bożego, dostrzegł zarówno potrzeby tłumu, jak i strapienie konkretnego człowieka. Wszedł do łodzi, w sam środek problemu Szymona, i stamtąd nauczał tych, którzy do Niego przybyli. Jezus jednocześnie zadbał o tych, którzy po tę pomoc przyszli, jak i zaopiekował się człowiekiem, który w milczeniu przeżywał własne rozterki. Ponieważ Jezus dostrzega każdego i wszystkich równocześnie. Jezus nie przyszedł do Szymona z ofertą pomocy. Jezus po prostu zaangażował go w swoje sprawy, a potem poprosił, by ponownie wypłynął na głębię i zarzucił sieci. Ponownie. Ale tym razem z Nim. Ty również musisz wypłynąć na głębię, odbić się od swoich frustracji i z ufnością oddać wiosła Jezusowi. Niech On kieruje łodzią. On jest Sternikiem, nie ty. Bez względu na okoliczności, nie poddawaj się. Ty nie wiesz, co twoje symboliczne puste sieci oznaczają dla ciebie i towarzyszących ci, w tym momencie życia, ludzi. Ale Jezus wie. I jeżeli przeniesiesz swój wzrok ze swojego problemu na Jezusa, to otworzą się przed tobą nieograniczone perspektywy poprawy. Dla ciebie (bo wyciągniesz pełne sieci) i przy okazji dla innych, bo będą spożywali twój posiłek wraz z tobą.Czasami twoje sieci muszą być puste, żebyś mógł w kolejny połów wypłynąć z Jezusem. Zostaw wreszcie samotne łowy, nie pokładaj nadziei w pozostałych rybakach i wypłyń na głębię z Jezusem. I nie zniechęcaj się pozornym brakiem efektów. Nie daj się zwieść pozorom, że Jezus zajęty jest zupełnie czym innym, ponieważ On jest całkowicie skoncentrowany na tobie i twoim zbawieniu. Daj Bogu zaufanie, czas i wiarę. A potem, jak już oddasz ster Jezusowi, oczekuj cudu i obfitego połowu.
Twoje puste sieci
