
Jezus rzekł do sług: „Napełnijcie stągwie wodą”. Jak to możliwe, że podczas wesela zabrakło wina? Ludzki błąd, ludzkie niedopatrzenie. I w twoim – wydawałoby się idealnie zaplanowanym – życiu może pojawić się chwila, kiedy Boża ingerencja okaże się niezastąpiona. Jezus czyni cuda z niedoskonałości. Brudną wodę przemienia we wspaniałe wino. Puste sieci zapełnia rybami. Chorobę uzdrawia, a śmierć oż
ywia zmartwychwstaniem. Ucisza burze. Jezus nie towarzyszy ci jedynie w obfitości. Jezus przede wszystkim chce obdarować cię łaskami. Ale potrzebuje do tego twojego działania. Pomoc Jezusa opiera się na waszej współpracy. Twojej i Jezusa. Ty bierzesz stągiew zapełnioną brudną wodę i zanosisz ją do Jezusa, a potem z pełną ufnością zanurzasz w niej kielich, by napić się… wina. Ty działasz, ty ufasz. Nie czekasz na to, aż Jezus przyjdzie do ciebie, by oczyścić wodę. Idziesz pierwszy, a kiedy wracasz – nie martwisz się tym, że Jezus oddał ci dzban z tą samą wodą, którą przyniosłeś. Tak. Dobrze przeczytałeś. Wracasz z brudną wodą. Wracasz z chorobą. Wracasz z problemem. Wracasz z cierpieniem. I jest to najważniejszy i najpiękniejszy moment w twojej relacji z Bogiem – albo się zniechęcisz niepowodzeniem, albo jeszcze głębiej Mu zaufasz. Efekt Chrystusowego cudu najpierw pojawia się w twoim sercu, a nie w dzbanie. Ważne, żebyś to wiedział, bo owszem, zdarzają się cuda natychmiastowe i spektakularne, ale wiele jest też takich, które wymagają twojej ufnej cierpliwości. Nie dlatego, że Jezus nie chciał obdarować cię winem już teraz, ale dlatego że tobie potrzebny jest czas, by się z tym cudem oswoić. Nie wymagaj od Jezusa natychmiastowości, tak jak On nie wymaga jej od ciebie w skuteczności twojej pracy nad grzechami. Nie zniechęcaj się rzekomym brakiem rezultatów twoich modlitw, tak jak on nie zniechęca się twoimi upadkami. Uwierz w Jego nieomylność, tak jak on wierzy w ciebie. Tylko wtedy zamiast brudnej wody wypijesz prawdziwe doskonałe wino. Pamiętaj, do cudu potrzeba Boga i ciebie. Bóg jest gotowy, a ty?