„Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku” – te ostre słowa wypowiedział Jezus do Piotra, Apostoła, który przecież chciał dla Jezusa dobrze…
A ty? Jak często w swoim życiu myślisz po ludzku? Jak często sięgasz po analityczne argumenty, podczas gdy duchowe uzasadnienie jest dla ciebie niewygodne, przykre lub… bezsensowne? Zastanów się, przecież cała wiara wymyka się rozumowi, nie ma tam miejsca na kalkulacje. Nie ma tam miejsca na analizy i matematyczne równania, w którym jeden grzech = nieskończenie wiele wypominań. Gdyby Jezus myślał po ludzku, nie byłbyś zbawiony. Ludzkie myślenie opiera się na logice, Boże myślenie opiera się na miłosierdziu. A kogo ty masz naśladować? Chrystusa.
Twoje myślenie przyczynowo-skutkowe oddala cię od dziecięcej, chociaż irracjonalnej, ufności. W twoje umysłowe kalkulacje wkracza szatan i odciąga cię od Ojca. Dostałeś rozum, zgoda, ale otrzymałeś również serce i wolną wolę. Sam możesz wybierać, gdzie położysz środek ciężkości. Nie mówię, że masz stać się bezrozumnym lekkoduchem, ale zachęcam cię do tego, żebyś oparł swoje życie na Bogu, a nie na logice. Wybacz, nawet jeżeli wszyscy wokół mówią ci, że to nie ma sensu. Zaufaj, nawet, jeżeli twój umysł przed tym się wzbrania. Podziel się, nawet jeżeli nadwyręży to trochę twój domowy budżet. Zrób reset! Przestań iść na skróty i wyjdź naprzeciw wszystkim swoim dotychczasowym światopoglądom i ocenom. Jeżeli tak bardzo lubisz analizować, proszę bardzo – przestudiuj życie Chrystusa i
zobacz jak często postępował wbrew rozsądkowi. Mył nogi zdrajcy. Dał drugą szansę Piotrowi – człowiekowi, który trzy razy się go wyparł. Oddał swoje życie za twoje grzechy. Widzisz tu logikę? Widzisz tu sens? Nie ma go, prawda? To dlaczego rozsądek stał się twoim bożkiem? Prawda jest taka, że masz wdrukowane pewne schematy myślowe, po które sięgasz bez zastanowienia, bo tak nauczył cię świat. Ty masz jednak iść za Bogiem, a nie za tłumem, który nawet cię nie zauważa. Podważ wszystkie swoje argumenty, które
ograniczają zbawienie twojej duszy. Nadstaw czasami drugi policzek. Daj kolejną szansę. Przyjmij przeprosiny. Posłuchaj serca…
Idź za Jezusem i pamiętaj, że droga ta prowadzi przez cuda, które wymykają się wszelkim rozumowym objaśnieniom.