„Ja jestem chlebem życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli”. Myślisz, że masz rewelacyjny kontakt z Bogiem, bo zazwyczaj cię wysłuchuje? A może jesteś świadkiem różnych cudów i samo to w twoim przekonaniu stawia cię w panteonie świętych? A może po prostu starasz się być dobrym człowiekiem i wierzysz, że to jest najlepsza przepustka do raju? Manna na pustyni również była cudem i również pochodziła od Boga. Ale jest jedno małe ale… Była cudem mającym pozwolić Izraelitom przetrwanie, a nie zapewnić nieśmiertelność. Sam fakt, że Bóg zadbał o ich przeżycie świadczy jedynie o tym, że Bóg zawsze opiekuje się swoimi dziećmi, a nie o tym, że Jego opieka zwalnia nas od walki o swoją duszę. Bóg jest twoim pasterzem, a ty jesteś dla niego najważniejszą owieczką, ale Bóg nie zbawi cię wbrew tobie samemu. Jeżeli uparcie będziesz odmawiał Jego miłosierdzia… manna z nieba jedynie zapewni ci sytość żołądka, a nie ucztę przy Chrystusowym stole. Ty sam musisz zadać sobie pytanie, na czym najbardziej ci zależy? Czy na życiu doczesnym, które minie jak pstryknięcie palcami, czy na życiu wiecznym, które nie skończy się nigdy? I czy wystarczy ci, że nasycisz fizyczny głód, podczas gdy twoja dusza będzie konać z głodu? Zamknij oczy i wyobraź sobie taką sytuację – kładziesz się do łóżka i umierasz nagle. Nie masz czasu, żeby się pożegnać, nie masz czasu, żeby przeprosić najbliższych, nie masz czasu, żeby dokończyć swoje ziemskie sprawy. Odchodzisz i wszystko co tu, na ziemi, było dla ciebie istotne, traci swój sens. Przestaje się liczyć to, z czego rozliczał cię pracodawca, czego oczekiwała od ciebie rodzina… Przestaje się liczyć dosłownie wszystko. I z czym zostajesz? Gdybyś umarł dzisiejszej nocy, czy twoja dusza byłaby syta czy zagłodzona? Gdybyś umarł dzisiejszej nocy czułbyś wstyd czy spokój? Gdybyś umarł dzisiejszej nocy ile grzechów miałbyś nierozgrzeszonych? Myślisz, że to ciebie nie dotyczy? Że masz czas na poprawę? A co, jeżeli się mylisz? Wykonuj swoje codzienne obowiązki, ale przede wszystkim już dziś zadbaj o swoje życie wieczne, karm swoją duszę Chlebem Życia. Teraz, od tej chwili, zacznij iść przez życie z Jezusem. Ręka w rękę. Jak przyjaciele. Jak dziecko z ojcem. Nie odtrącaj Boga, bo to On powita Cię, kiedy tu zakończysz swoje ludzkie życie.