„Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna” – według ludzkich możliwości Elżbieta nie miała już szans na to, by zajść w ciążę. Bóg jednak nie trzyma się ludzkich standardów i całe szczęście, bo inaczej twoje życie skazane byłoby na porażkę. Byłoby matematycznie obliczone i całkowicie przewidywalne. Nie byłoby w nim miejsca na cud. A tak, wciąż możesz mieć nadzieję. Dopóki żyjesz, twoja prośba może zostać wysłuchana. Na przekór biologii, kalkulacjom, statystykom czy zwykłemu rozsądkowi. Bóg sprawia, że możesz wierzyć, że jednak się uda… Bóg pokazuje, że nigdy nie jest za późno… I wskazuje, że to On jest Panem czasu, życia i śmierci, a nie ty. To, czego pragniesz, wciąż może się wydarzyć. To, czego pragniesz… Właśnie – na co tak bezradnie czekałeś? Czego się nie doczekałeś? O co obwiniasz Boga? Co takiego w życiu ci nie wyszło, że masz odwagę wiązać Bogu ręce i wmawiać Jemu, sobie i całemu otoczeniu, że twój czas minął? Co takiego się stało, że uznałeś, że jesteś za stary na dobrą pracę lub zbyt chory, by móc wyzdrowieć i że tyle lat się modliłeś, więc w końcu się poddałeś.
Dlaczego to ty decydujesz, że czas się skończył? Przecież to Boża domena – wyznaczać początek i koniec. A twoja – przejść tę drogę i ufać, że Bóg wie, co robi. Wie, co robi!
A może ten okres, w którym o coś wciąż się modlisz, jest niezbędny dla twojego dobra? Może jest podwaliną pod niewzruszony fundament twojej wiary? „Kamień odrzucony przez budujących, stał się kamieniem węgielnym”… Pamiętaj o tych słowach i w momencie, kiedy ogarnia cię zwątpienie, odpocznij i… ufaj dalej. Niekiedy trzeba stracić wzrok, żeby nauczyć się patrzeć, niekiedy trzeba ciężko zachorować, aby nauczyć się żyć, a niekiedy trzeba się zestarzeć, by stać się płodnym. Nie wszystko, co złe i negatywne, takim jest w istocie. Jezus musiał umrzeć, żeby mógł zmartwychwstać. Czy to było złe? Czy Jezus nie został przez swojego Ojca wysłuchany? Nie, to był właśnie ten nieodgadniony dla nas, a wiadomy Bogu – sens.
Pamiętaj, to, czego nie otrzymałeś, może jeszcze się wydarzyć, a może też być ci podarowane pod zupełnie inną postacią. Dobrą dla ciebie. Zaufaj Bogu. Elżbieta urodziła Jana Chrzciciela. Gdyby straciła nadzieję, nie miałaby możliwości stać się matką. A że długo czekała? Taki był Boży plan. Jan Chrzciciel musiał urodzić się w swoim czasie, aby miał możliwość spotkać i ochrzcić Jezusa. Jeden i drugi musiał przyjść na świat w czasie zaplanowanym przez Boga, a nie Elżbietę czy Maryję. I tak samo dzieje się w twoim życiu. Może nie aż tak spektakularnie jak w przypadku narodzin Chrzciciela czy Jezusa. Ale… kto to wie? Na pewno nie ty. Za to Bóg – z pewnością.