Dlaczego musisz szukać Jezusa? Czy nie wystarczy samo twoje cierpienie, żeby Jezus podszedł do ciebie i cię uzdrowił? Nie, bo on wtedy uzdrowiłby jedynie twoje ciało, a najważniejsze jest, żeby uzdrowić duszę. A do tego potrzebna jest twoja wiara. Jeżeli chorujesz, masz problemy, cierpisz – szukaj Jezusa. Nie po to, by uzyskać ulgę i bez swojej zasługi stać się szczęśliwym zdrowym człowiekiem, ale po to, by dzięki swojej wierze zostać uleczonym. Głęboko wewnętrznie uleczonym. Przemienionym. Twoje szukanie Jezusa jest wyrazem bezradności. Pokazujesz Bogu, że jesteś wobec ogromu swojego bólu bezsilny jak niemowlę.
A co robi zagubione dziecko? Biegnie do swoich rodziców i prosi ich o pomoc, bo WIE, że tylko oni mogą mu pomóc.
Jesteś dorosły i sam rozwiązujesz swoje problemy, ale wciąż jednak przede wszystkim jesteś Dzieckiem Bożym. I będziesz nim do końca swojego życia – bez względu na to, jak doskonale będziesz organizował swoją codzienność i tak w końcu staniesz przed twoim własnym indywidualnym nierozwiązywalnym problemem i zawiodą cię wtedy wszystkie nauki świata. Może być to śmierć najbliższej osoby, zdrada współmałżonka, choroba, wypadek, strata pracy lub po prostu depresja. Staniesz przed najcięższą w twoim życiu sytuacją i opuścisz ręce. A może już przed nią stoisz? Jeżeli tak się dzieje, nie lękaj się. Po prostu poszukaj Jezusa i to Jemu powierz swoje cierpienie. On widział niejedno i jest Mistrzem Rzeczy Niemożliwych. „Jezu, ty się tym zajmij”. Te słowa, wypowiadane z ufnością, całkowicie wystarczą. Nie zastanawiaj się, jak Jezus rozwiąże twój problem, jakich cudów użyje, kiedy to zrobi i czy już zaczął. To nie są już twoje zmartwienia. Nawet problem, który właśnie powierzyłeś Bogu nie jest już twoim zmartwieniem.
„Wszyscy Cię szukają” powiedział uczeń do Jezusa. A szuka ten, kto widzi sens tego szukania. Który WIERZY, że jedyne, co mu pozostało, to znaleźć Jezusa i oddać Mu swój problem. Jesteś szukającym czy wątpiącym? Wierzysz, że Bóg naprawdę jest w stanie ci pomóc, czy wciąż oceniasz go ludzką miarą i uważasz, że nie da rady? Jezus ożywiał zmarłych, naprawdę myślisz, że twój problem jest większy od nieograniczonej mocy Syna Boga Ojca? NIE MA TAKICH PROBLEMÓW, których Bóg nie umiałby rozwiązać. Twoim najważniejszym problemem nie jest twoje cierpienie, ale brak wiary. „Szukajcie, a znajdziecie”, a więc…
Szukaj Jezusa, a znajdziesz Go.