Panna roztropna i panna nieroztropna. Każda z nich ma swoją lampę. Każda z nich będzie musiała wyjść Chrystusowi na spotkanie. Sama. Będzie musiała zostawić wszystko i samotnie wyjść w mrok, w nieprzeniknioną ciemność. Sama ze swoją lampą, jedynym światłem, które pozwoli jej nie zagubić się w drodze do Pana. Mrok to twoja grzeszność, to nieprzyjazny świat, który jest większy od ciebie i dosłownie pochłania cię w całości. Natomiast lampa to twoje serce. Światło, które w nim płonie zostało zapalone przez Boga, a ty musisz dbać o to, by to światło podtrzymać. Podtrzymać, to znaczy mieć pod ręką zapas oliwy, bo każdy płomień przygasa. Wystarczy, że w twoim życiu pojawi się drobny podmuch wiatru, a płomyczek zadrży, skuli się, zwariuje. A będzie i tak, że w twoją codzienność wedrze się niszcząca wichura, która nie zważając na twoje łzy, wywróci twoje serce na lewą stronę. Musisz być na to przygotowany, bo jesteś odpowiedzialny za ten płomyczek, który w twoim sercu żyje. Bez względu na okoliczności musisz mieć pod ręką zapas oliwy i czuwać. Nie czekaj, aż Boża iskra wypali się, nie tłumacz się, że przyszła wielka ulewa i ją zgasiła. Żadna katastrofa nie pojawia się nagle, zawsze pojawiają się jakieś pierwsze jej zwiastuny.
Dbaj o swoją relację z Bogiem. Podsycaj ją, ożywiaj, upiększaj. Pielęgnuj w swoim sercu miłość do Boga, ufaj Mu i staraj się żyć według słów: Bądź wola Twoja, Panie. To jest twoja oliwa, która roznieci nawet pełgający konający płomyczek. To jest żar, którego nie zgasi żaden deszcz. To jest ogień, który spali grzech. To jest żywioł, który spopieli twoje lęki, zmartwienia i wątpliwości. Ufaj Bogu. A wtedy ogień w twojej lampie zawsze będzie żywy, jasny i gorący. Nie musisz niczego się obawiać, możesz spać spokojnie, bo jesteś gotowy.
Jakie światło bije z twojej lampy? Czy oświetla ci drogę do Chrystusa? Czy może ledwo się tli, bo tak jest przytłumione? Pamiętaj. Ty jesteś odpowiedzialny za to, by płomień jaśniał. Nie proś innych o oliwę. Ona nie rozpali twojego ognia. I nie myśl, że zawsze zdążysz gdzieś zdobyć oliwę, bo wtedy może być za późno. Bądź roztropny i zadbaj, by twoje wewnętrzne światło jaśniało na chwałę Pana już teraz, bo nie wiadomo ile czasu ci pozostało…
Twój płomień
