„Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga”. Oddaj Bogu również swoją codzienność, bo chociaż mogłoby się wydawać, że należy ona po części do otoczenia, po części do ciebie, to jest przecież twoją drogą do nieba. Najlepiej więc – i bezpieczniej – już dziś powierzyć ją Bogu.
No dobrze, jeśli już oddałeś Bogu swoje serce, swoją duszę i swoją codzienność, cóż może pozostać dla Cezara? Zwykłe ludzkie zobowiązania. Podatki, obietnice, długi, pożyczki… Również takie drobnostki jak bilety komunikacji miejskiej (tak, tak, jazda na gapę to kradzież), „lewe” zwolnienia, notoryczne spóźnianie się do pracy, fałszowanie grafików, czy podbieranie z pracy różnych „drobiazgów”. Może wydawać się śmieszne, ale w szerszej skali (świat się nie kończy przecież na tobie) twój pracodawca przez ciebie ponosi straty. Pomyślisz może – przecież go stać. Owszem, stać go, tak samo jak ciebie. Mniej ty zapłacisz za siebie samego, niż twój szef za kilkunastu takich jak ty. Nie tłumacz tego też tym, że twój szef cię oszukuje. Oszukuje cię, bo się na to godzisz.
Pamiętaj – to wszystko, czego nie oddasz Cezarowi, niestety przekształca się w twój grzech. W grzech kradzieży, skąpstwa czy oszustwa. Czy naprawdę ten jeden bilet autobusowy albo niezwrócona pożyczka są tego warte? Czy są aż tak cenne, by płacić za nie również w czyśćcu? Przemyśl to sobie.
Jezus płacił podatki, Święta Rodzina również, dlaczego więc ty miałbyś tego nie robić? Czy myślisz, że gdyby dzisiaj Chrystus żył jako człowiek, to wynosiłby
z zakładu narzędzia ciesielskie lub w godzinach pracy strugałby sobie ozdobną balustradę?
Ty teraz żyjesz jako człowiek, bo nim jesteś. A czy wiesz, jak masz żyć? Godnie. Tak, aby naśladować Chrystusa. Następnym razem, gdy weźmie cię ochota, aby coś „zachachmęcić”, aby nie wywiązać się ze swoich zobowiązań, zastanów się, czy Jezus też by tak zrobił?
Przestań tłumaczyć się tym, że mądrzy ludzie kombinują – to nie kombinacja, to kłamstwo. I nie usprawiedliwiaj się tym, że ci się nie przelewa – albo obniż standard życia, albo poszukaj pracy, w której będziesz zarabiać więcej.
Nie szukaj wymówek dla grzechu. Grzech to grzech… A to, co cezarowe należy do Cezara, nie do ciebie. I żadne piękne słówka, czy naginanie rzeczywistości tego nie zmienią.