„On wziął go na bok, z dala od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: Effatha, to znaczy: Otwórz się.”
Zrób dwie rzeczy.
Wyjdź z tłumu!
Nie tylko tego, który cię otacza, ale przede wszystkim tego, który wypełnia twój umysł. Wszystkie te zniewolone lękiem myśli, które krzyczą w twojej głowie, że jest tak bardzo źle! Demoniczną niepewność, która każe ci szukać niebezpieczeństwa tam, gdzie go nie ma, a to które jest – wyolbrzymia. Wyrzuć z umysłu wszystkich analityków, którzy racjonalizmem krzyżują twoją wiarę. Wyrzuć tych, którzy wciąż cię oceniają i wmawiają rozmaite kłamstwa. Wyjdź z tego tłumu, bo on sam – sterowany rękoma złego – nie umilknie!
A teraz spójrz w niebo, pozwól dotknąć się Jezusowi i otwórz się.
Otwórz się na ciszę wypełnioną Jezusem i usłysz Jego słowa, które kieruje właśnie do ciebie: Ty jesteś moim dzieckiem umiłowanym, nie lękaj się!
Ale to nie wszystko. Teraz, uzdrowiony, musisz wrócić do tłumu i stawić mu czoła. Musisz, otwarty Bogiem, pozamykać wszystkie demony tam, gdzie ich miejsce – poza tobą.