Skąd tyle mocy?

„Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, to proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami”.

Proście o cokolwiek chcecie… Tak przyzwyczailiśmy się do tych słów, że straciliśmy w nie wiarę.

Naprawdę możemy prosić o cokolwiek chcemy? O spełnienie marzeń, o dobrą rodzinę, o obfite życie? O zdany egzamin z prawa jazdy, o dostanie się na studia, o kredyt na mieszkanie, dobrą pracę?

Tak, o to wszystko możemy prosić, ponieważ w każdej społeczności potrzeba ludzi wierzących. Prawdziwie wierzących.

Potrzeba ich w polityce, w mediach, na uczelniach, w klinikach, na scenie, w szkołach, a przede wszystkich w… naszych domach.

Jeżeli trwać będziemy w Chrystusie, to bez obaw, nie będziemy pragnąć rzeczy sprzecznych z wolą Boga, a co za tym idzie, o cokolwiek poprosimy – spełni się, ponieważ przyniesie to chwałę Bogu.

My jesteśmy latoroślami. My wchodzimy w ten świat i my możemy oświecać innym drogę Chrystusowym światłem.

Po to jesteśmy potrzebni, wręcz niezbędni, byśmy osadzali nasze marzenia w Chrystusie, prosili o ich spełnianie i dawali siebie innym. Mamy mnożyć dobroć Boga, być świadectwem Jego nieograniczonych możliwości, Jego dobroci i miłości.

Jesteśmy latoroślami, mamy być dorodni Chrystusem, piękni Jego łaskami, mocni Jego siłą.

Każdy, kto spojrzy na taką latorośl, zastanowi się… Skąd w nim tyle siły życia? Tyle mocy? I będziemy mogli mu z prostotą odpowiedzieć – od Boga.