(Mt 9, 9-13)
Potrzebuję Jezu, żebyś usiadł ze mną przy moim stole. Potrzebuję Twojego zrozumienia, Twojej wyrozumiałości i Twojej cierpliwości. Potrzebuję Twojej nieoceniającej miłości.
Źle się mam.
Jestem grzesznikiem.
Mam dosyć tego ciężkiego życia.
Nie mam siły, Jezu na to, by pięknie ustroić dla Ciebie stół, by przygotować dom, wspaniały obiad, upiec ciasto. Nie mam siły, ponieważ trudy życia przygniotły mnie tak bardzo, że chociaż zapraszam Cię do mojego domu, to jednocześnie proszę – przyjdź, przynieś ze sobą chleb, usiądź przy mnie i zjedzmy razem w ciszy i spokoju. Wysłuchaj mnie, Jezu, bo tyle mam łez pod powiekami, że tylko Ty możesz sprawić, by przestały płynąć.
Przyjdź Jezu do mojego domu, weź ze sobą chleb i nakarm mnie…