„Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, ubitą, utrzęsioną i wypełnioną ponad brzegi wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie”. (Mk 9, 2-13)
Czego ci w życiu najbardziej brakuje? Miłości? Utulenia? Życzliwości? Czego pragniesz tak mocno, że aż chce ci się płakać z żalu, że tego nie masz? Za czym tęsknisz? Czy za tym, żeby ktoś poświęcił ci swój czas lub dostrzegł twój ból?
Codziennie wyciągasz dłoń i błagalnie prosisz wszystkich dookoła – DAJ! Kochaj mnie! Zrozum! Zauważ mnie wreszcie! Powiedz mi coś miłego!
I czekasz, czekasz, czekasz.
Nic się nie dzieje, twoi bliscy cię lekceważą, twoi znajomi – unikają, a ty wciąż pragniesz, by ktoś wreszcie zaspokoił twoje największe potrzeby! Nadskakujesz innym, szukasz aprobaty i jesteś w stanie wiele poświęcić, by poczuć wokół siebie chociażby namiastkę ciepła. Godzisz się na zbyt wiele, aż którego dnia – poddajesz się. Wmawiasz sobie, że nie potrzebujesz bliskości i że miłość jest słabością. Zakładasz kolejny pancerz i kolejną maskę, ale wciąż cierpisz
Dziś pozostaw swoje żale i nawyki, przestań żebrać i nie zakładaj maski. Pozostań sobą. I zobacz, podchodzi do ciebie Jezus, który lubi działanie. Pochyla się nad tobą i szepcze: Podziel się swoją pustką…
Czy wiesz, co to znaczy? Kochaj, zamiast czekać na miłość. Przytul, zamiast czekać, aż ktoś inny to zrobi. Podziel się swoją pustką – daj to, czego sam pragniesz, a Chrystus doceni twoją hojność i twoje braki wypełnią się obfitością…