„O czym to rozprawialiście w drodze? Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy.”
Strach przed poznaniem prawdy, pycha, zapalczywość, wstyd, potrzeba ukrycia swoich grzechów…
Apostołowie, uczniowie Jezusa, a mieli takie same pokusy jak ty. Pomimo tego że na co dzień obcowali z Jezusem, wciąż byli ludźmi – słabymi, upadającymi, niedoskonałymi.
A przecież Jezus doskonale wiedział, o czym rozprawiali Apostołowie, dlaczego zadał im więc to krępujące pytanie? Z dwóch powodów – po pierwsze, by dać im szansę na skruchę oraz wyznanie prawdy, po drugie, by dostosować kolejną swoją naukę do ich niewłaściwego zachowania. Jezus wykorzystał ich grzech do tego, by wyciągnąć z niego dobro!
I ty spojrzyj na swoje życie jako na swoją drogę z Jezusem. Nie mów lekceważąco, że dla ciebie za późno na poprawę albo że nigdy nie będziesz święty… Dopóki żyjesz – jesteś na własnej drodze do świętości!
Na wszystkie twoje doświadczenie patrz przez ten sam pryzmat, co Jezus – twój grzech może stać się okazją do naprawy, może doprowadzić cię do świętości, a nie od niej odwieść. O ile, oczywiście, pozwolisz Jezusowi na działanie – będziesz słuchał Jego pytań i będziesz wyciągał wnioski z Jego przypowieści. Jezus cierpliwie ci wytłumaczy, co robisz źle i pomoże ci naprawić swoje błędy. A wszystko to zrobi z miłością i wiarą w twoje nawrócenie. Bez oceny, krzyków, potrząsania czy narzekania na twoją nieudolność. Jezus cię kocha. Zrozum to. A wtedy Wasza współpraca zaowocuje waszą wspólną drogą ku twojemu zbawieniu.