Maryja wędrująca

„Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę.”

Wędrująca Maryja… Pełna zaangażowania, troski o nasze zbawienie, nieustan-nie nawołująca do nawrócenia. Chodzi od drzwi do drzwi i przynosi nam w darze Swojego Syna – pokornego w swojej ludzkiej postaci, ale przecież świętego i w swej mocy nieograniczonego.

Maryja jest w wiecznej wędrówce, a dziś puka i do twoich drzwi… Wchodzi do twojego domu… Podaje Ci swoje ukochane bezbronne Dzieciątko, chociaż doskonale wie, jak to dziecko potraktujesz. Nie patrzy na twoją lekceważącą minę i znieważające zachowanie, interesuje Ją twoja dusza. To dla twojej duszy dotarła aż tutaj.

Dlaczego przynosi swojego świętego syna do ciebie, tak grzesznego i upadającego? Ponieważ jest również i twoją matką! I od czasu twoich narodzin patrzy jednocześnie w dwóch przeciwnych kierunkach, w stronę swojego syna i… w Twoją. Tylko Ona tak umiejętnie jednoczy sprzeczności, łączy ciebie z Jezusem. Tylko Ona jest w stanie nadstawić policzek swojego syna na twój cios. I to Ona z miłości do Was zabiega o pokój w swojej rodzinie. W rodzinie, której ty jesteś nieodłączną częścią.

Nie zatrzaskuj drzwi…