„Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: Dziecko, idź i pracuj dzisiaj w winnicy. Ten odpowiedział: Idę, panie!, lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: Nie chcę. Później jednak opamiętał się i poszedł.”
Ile razy nie godzimy się z wolą Boga, ale boimy się Mu sprzeciwić? Buntujemy się po chichu, szemrzemy, gniewamy się, udajemy posłusznych, a w konsekwencji oddalamy się od Boga i to tylko dlatego, że nie ma w nas odwagi, by porozmawiać z Bogiem wprost! Jesteśmy tchórzami! Chowamy się za filarami codzienności i myślimy, że z nieba nas nie widać, albo wyobrażamy sobie, że Bóg ma tylu wiernych, że przeoczy naszą skromną osobę. Wydaje nam się, że Bóg oślepnie od naszego jednego dobrego uczynku i nie dostrzeże tysiąca złych. Nauczyliśmy się żyć w kłamstwie i wydaje nam się, że Bóg „kupi” naszą (zakładaną na spotkanie z Nim) maskę. Ale to Bóg nas stworzył, więc doskonale zna naszą twarz i żadna maska Go nie oszuka.
Jeżeli mamy obiekcje co do woli Bożej – powiedzmy to Bogu! Przestańmy się wreszcie obawiać gromu z jasnego nieba i postawmy na zdrową, rzetelną, uczciwą relację! Bóg nie obrazi się na nasz dziecięcy upór. Jeżeli boimy się podążać Bożą ścieżką – wytłumaczmy to Bogu, On to zrozumie i doda potrzebnej nam odwagi. Jeżeli nie chcemy porzucić grzechu, bo nie wyobrażamy sobie życia w czystości – również Mu to uczciwie powiedzmy. On znajdzie rozwiązanie. Ma dla nas tyle łask, ile my mamy skrupułów co do ich przyjęcia.
Najgorsze, co możemy zrobić, to udawać kogoś, kim nie jesteśmy, bo przecież pragniemy zbawienia dla nas, a nie dla naszego alter ego. Znajdźmy wreszcie w sobie odwagę i stańmy przed Bogiem w prawdzie. Nago. Bez makijażu. Bez piedestałów. Bez wypychania przed siebie innych winowajców. Bez pośredników i adwokatów.
Bez względu na to, jak nam się ta prawda o nas samych nie podoba, jest to prawda o nas samych. Zaprośmy Boga do naszych niechęci, lęków, wątpliwości i oporów. Czasami jedno nasze stanowcze NIE otwiera nas na łaskę trwania przy Bogu w pokornym TAK.