„Strzeżcie się uczonych w Piśmie”…
Uczony w piśmie – nie musi to być ksiądz, może to być twój sąsiad, który lubuje się w ocenianiu wszystkich pozostałych i który na wszystko ma odpowiedź opartą na Piśmie Świętym. Możesz to być też ty, który tylko o wierze perorujesz, zamiast nią żyć…
Słowa, słowa, słowa… nie one są najważniejsze, nie one świadczą o twojej wierze, ale czyny. Jezus nie mówił, że umrze za nasze grzechy. Jezus naprawdę za nas umarł. Jezus wszystkie swoje słowa poparł czynami. Nie rozgłaszał, że ma plan nas zbawić, a potem na tym poprzestał… Nie. Jezus miał swoją drogę i nią szedł. Ty masz swoją drogę i też powinieneś nią iść. Przestań mówić i planować, zacznij działać. Przestań oceniać, zacznij wybaczać. Przestań porównywać, zacznij kochać bezwarunkowo. Jezus pokazuje nam, że wiara to działanie. Również miłość to działanie, a nie romantyczne wiersze. Działanie! Nie to, co pięknie brzmi w opowieściach, nie to, co wygląda jak żywcem wyjęte z Dekalogu, ale realna czynność – każdy dzień twojego życia. To, jak żyjesz, a nie to, jak potrafisz skomentować sąsiedzkie newsy. To, jak żyjesz, a nie to, jak sobie to życie zaplanujesz. To jak żyjesz, a nie to, co naobiecujesz. To, jak żyjesz, powinno być twoim komentarzem na temat wiary chrześcijańskiej.
Przytul, pomóż, zainteresuj się… Słowa zostaw na później, kiedy faktycznie będą potrzebne, ale niech będą dodatkiem do twoich czynów, a nie ich jedyną podstawą.
Strzeżcie się uczonych w Piśmie…
Strzeżmy się być uczonymi w Piśmie.