„Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony.”
Jak bardzo trzeba kochać, żeby móc bezustannie wybaczać? Odpowiedź jest jedna – bezgranicznie! I tak może kochać jedynie Bóg Ojciec.
A jak często mówisz:
Nie zasługuję na Bożą miłość, bo znowu upadłem…
Zrobiłem już tyle złego, że Bóg nie ma już do mnie cierpliwości…
Jestem tak nieszczęśliwy, że Bóg na pewno o mnie już zapomniał…
To wszystko kłamstwa, które podpowiada ci zły, który chce, żebyś zatracił się w tym cierpieniu. To on szepce ci do ucha, że Bóg cię opuścił, że cię nie kocha. To on chce, żebyś tak myślał, bo wtedy jeszcze bardziej ty sam oddalasz się od Ojca. Nie On od ciebie, ale ty od Niego.
To, że ty nie zasługujesz na miłość Boga jest straszną bzdurą i potwornym oszustwem.
Właśnie TY zasługujesz na Bożą miłość.
Właśnie pomimo TWOICH złych uczynków, Bóg wciąż daje ci kolejną szansę.
Właśnie dlatego jesteś nieszczęśliwy, bo zamykasz swoje serce przez Bogiem.
Jesteś człowiekiem, nie wypowiadaj się więc w Bożym imieniu i nie zakładaj z góry, że Bóg przestał cię miłować. To ludzie dają lub zabierają to uczucie – nie Bóg. To ludzie oceniają twoje uczynki i stosownie do nich przyjmują cię lub odtrącają – nie Bóg.
Nie oszukuj siebie. To, że ty tracisz do siebie cierpliwość, nie znaczy, że stracił ją Bóg. To, że ty siebie nie umiesz pokochać, nie znaczy, że i Bóg nie posiada tej umiejętności. Bóg jest miłością, więc jak mógłby przestać cię kochać? To po prostu niemożliwe. Jesteś najukochańszym dzieckiem Boga. I to jest jedyna prawda, w którą wreszcie powinieneś uwierzyć. Bóg cię kocha. Stań w świetle tej miłości, zamiast przed nią uciekać w codzienny mrok i zwątpienie. Stań w świetle tej miłości i poczuj wreszcie, jak bardzo jesteś kochany.