Działaj pomimo lęku

„Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność.”

Czy lęk może być grzechem?

Jeżeli ze strachu jesteśmy bierni, nie działamy, nie rozwijamy talentów, które dał nam Bóg, to tak, to jest grzech. Bo oczywiście, bać się możemy wielu rzeczy, że coś nam nie wyjdzie, że kogoś zawiedziemy, że się ośmieszymy…. Ile ludzi, tyle talentów i tyle samo (albo i jeszcze więcej) obaw…

Strach sam w sobie jest dobry, ma za zadanie chronić nas przed RZECZYWISTYM niebezpieczeństwem, ale co, jeżeli te lęki wplata nam do serca szatan, bo on nie chce naszego rozwoju, szczęścia, spełnienia… Co wtedy?

Wtedy większą wiarę dajemy szatanowi, uważamy, że to on ma rację, a nie – nieomylny przecież – Bóg, który nas w te talenty wyposażył.

Nasze talenty nie mają służyć jedynie nam, ale wszystkim ludziom, którzy się z nim zetkną! Czy jesteśmy na tyle nieroztropni, żeby swoją biernością zabrać innym tyle dobra? Bóg doskonale wiedział, po co wyposażył nas w takie a nie inne umiejętności i zrobił to nie po to, byśmy te umiejętności zakopywali w ziemi, gdzie nikomu nie przyniosą pożytku, ale po to, by służyły na chwałę Pana!

Dlatego bardzo ostrożnie podchodźmy do wszelkich lęków, ostrożnie i jednocześnie odważnie, działajmy POMIMO lęku i módlmy się do Boga o siłę i pomoc.

Mamy prawo się bać, to ludzkie uczucie, ale wykorzystujmy swoje talenty! Po to Bóg nam je dał, byśmy je rozmnażali, pokazywali, wyciągali z przestworzy naszych lęków na światło dzienne i cieszyli się nimi! Po to nam je dał, by dalej poszły w świat. Do innych ludzi. Działajmy więc pomimo lęku, bo wszystko możemy w Tym, Który nas umacnia.