Miłosierdzie Boże

jezmilMoże zapadasz się w otchłań pustki i nicości, bo życie straciło sens, zgubiło gdzieś swoją radość i świeżość. Nie jesteś szczęśliwy. Każdego dnia umierasz na nowo.
Może masz w tym momencie przed sobą ciężką drogę i twoje serce rozdarte jest bólem, a ty toniesz w swoich grzechach i problemach. Może życie rozsypuje ci się w pył i płaczesz z bezsilności, bo wszystko cię przerasta.
Czegoś chcesz i sam nie wiesz czego, szukasz więc zapomnienia w przyjemnościach i zabawach, przepatrujesz telewizyjne programy, zajadasz lub zapijasz pustkę, która i tak cię wsysa.
Wiesz, co ci jest tak naprawdę potrzebne? MIŁOSIERDZIE BOŻE… Ta niewyczerpana łaska, która otwiera drzwi do Królestwa Bożego zwykłym grzesznikom.
Oto Jezus staje przed tobą, blask Jego miłosierdzia spala stojące obok ciebie zło, które cię codziennie szarpie i niszczy, choć nawet o tym nie wiesz. Staje przed tobą i nie chwyta za kamień, ale wyciąga do ciebie dłoń. Przez rany po gwoździach prześwituje złote światło Jego miłości. Jeżeli tę dłoń odtrącisz, On zapłacze, ale nie odwróci się. Będzie walczył o ciebie codziennie. Przyjdzie do ciebie jutro, i pojutrze, będzie przychodził przez tygodnie, miesiące i lata. Za każdym razem będzie wyciągał do ciebie dłoń. Tę poranioną przebitą dłoń. Pewnego dnia, może dziś, skruszy twój mur, którym się obudowałeś. Podasz Mu swoją drżącą brudną rękę, a on chwyci ją bez odrazy. Wtedy dopiero zacznie się twoje prawdziwe życie. Pustka wypełni się nieograniczoną miłością, a szczęście i pokój zaleje twoje serce.
Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego Jezus wraca do ciebie pomimo tego że Go odtrącasz? Ponieważ cię kocha i widzi w twojej duszy twoją dobroć. Ponieważ po raz siedemdziesiąty siódmy daje ci szansę. Jezusowi nie przeszkadza twoja małość, On kocha cię pomimo niej, On kocha cię dla ciebie samego. Nieważne, jak nisko upadłeś, nieważne, w jakim błocie toniesz. Możesz być pewny jednej rzeczy: nie zginiesz, bo Bóg wejdzie do tego pełnego grzechów bagna, w którym toniesz, na swoich rękach wyniesie cię z niego, otrzepie, nakarmi i zaprosi do wspólnej wędrówki. Ta droga prowadzi przez sam środek Jego miłosiernego serca.
Chwycisz dłoń Jezusa już teraz? Nie udawaj, że jej nie dostrzegasz. W tej właśnie chwili Jezus dotyka twojego serca. Uzdrawia je i błogosławi. Nie ociągaj się, bądź odważny i podaj Jezusowi rękę.

 

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *