Jestem Barabaszem

2401 „Piłat ponownie ich zapytał: Cóż więc mam uczynić z tym, którego nazywacie Królem żydowskim? Odpowiedzieli mu krzykiem: Ukrzyżuj Go! (…) Wtedy Piłat, chcąc zadowolić tłum, uwolnił im Barabasza, Jezusa zaś kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie”.
Król umarł zamiast mordercy – grzesznik dostał drugą szansę.
Jezus umarł za mnie. Za ciebie. Za każdego z nas.
My, grzesznicy, dostaliśmy drugą szansę. Jezus wszedł do naszego lochu, zerwał z nas pęta, otworzył drzwi więzienia i powiedział: „idź i nie grzesz więcej, będziesz żył! Ja zajmę twoje miejsce. Ja będę cierpiał zamiast ciebie.”
Jestem Barabaszem – dostałam drugą szansę. Bywam również Piotrem, bo nieraz zdarza mi się gorzko zapłakać nad swoimi grzechami. I Tomaszem, bo często nie dowierzam. Błagam jednak Boga, bym nigdy nie stała się Judaszem, bo wolałabym się nigdy nie narodzić, niż zdradzić Chrystusa.
Wypuszczono mnie z lochu, mogę żyć, podczas gdy mój Zbawiciel – umiera.
Czego Bóg ode mnie oczekuje? Bym to darowane mi życie przyjęła z pokorą i wdzięcznością – bez krygowania i fałszywego żalu. I bym na przyszłość unikała każdej drogi prowadzącej mnie z powrotem do lochu. I chociaż nie przestanę być grzesznikiem, to jednak mam wybór – grzeszyć, lub nie… I, chociaż to ja powinnam za swoje popełnione winy skonać na krzyżu, to jednak wciąż żyję. Ponieważ drzwi do mojego więzienia cudem się otworzyły. Pamiętam również o tym, że to nie ja dźwigałam swój krzyż, ale niósł Go za mnie Chrystus. I po raz kolejny z niedowierzaniem przyglądam się swoim nieprzebitym dłoniom i stopom. Wciąż oddycham. Żyję… Dziękuję Ci, Chryste, za tę nieoczekiwaną łaskę.
Ty również jesteś Barabaszem. A kim jeszcze bywasz? Pomyśl…

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *